piątek, 6 stycznia 2012

Trzy królowe

-Jestem żoną króla Baltazara-
pani Baltazarowa mówiła-
stale miałam z mężem kłopaty.
Baltazarku - wołam śniadanie!
A on patrzy w niebo jak w order złoty.
Podałam mu mleko w dzbanuszku
hojną, serdeczną ręką.
Przyniosłam pięć jajek na miekko.
Nie dotknął chleba, mleka;
od śniadania do gwiazdy uciekał.
Wyruszył w noc ciemną, głęboką,
pojechał za gwiazdą wysoką.
Czekam wciąż ze śniadaniem, 
ze szczypiorkiem, marchewką,
rumianą chleba przylepką.


-Jestem żoną Kaspra-
królowa Kasprowa mówiła-
mój mąż był niepodobny do innych.
Kotem, psem się nie cieszył,
tylko za gwiazdą się spieszył.
Tak szybko, że zapomniał,
gdzie sandał, która godzina.
Choć kasłał jak chora owieczka,
pojechał w letnich majteczkach.
Jedzie przez wielkie pustynie
-zapomniał szalika na szyję.
Zanim go uczczą pomnikeim,
czekam na niego z szalikiem.


Jestem żoną Melchiora-
królowa Melchiorowa mówiła-
mój mąż myślał wciąż o podróży.
Nie spał, oka nie zmrużył.
Miał łóżko z kołdrą, poduszką,
lecz nie mógł zasnąć w łóżku.
Nie pieścił mnie, nie całował.
Patrzył w niebo, gwiazdy rachował.
Mężu, najdroższy panie,
czekam z lekarstwem na spanie.


Trzej Mędrcy w świat wyruszyli.
Anioł wieńczy każdemu głowę.
Ze śniadaniem, szalikiem, tabletką na spanie 
do dziś czekają królowe.


Jan Twardowski


2 komentarze:

  1. Wszystkiego Najlepszego w nowym roku imienniczko
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Tobie Jago również wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń